sobota, 30 marca 2013

Gabi opowiada.

Jakiś czas temu postanowiłyśmy z Gabrynią pisać opowiadania:) No to wzięłam zeszyt i napisałyśmy o psie Lordzie:) Ja pisałam, Gabi czytała i robiła ilustracje. Co prawda przy trzeciej stronie już się jej znudziło, ale na pewno niedługo opowiadanie o Lordzie skończymy:) Drugie już jest w planach o naszym kocie:)




Z tyłu naszej książeczki jest słowniczek słów poznawanych globalnie, który pomaga, jak się coś zapomni:)

piątek, 29 marca 2013

Pierwsze komiksy

W okolicach Bożego Narodzenia byłyśmy na etapie sylab z F i W, niewiele jest słów z tymi sylabami, zebrałam się za zrobienie komiksów, dzięki którym ćwiczymy czytanie wyrazów dwusylabowych, pseudowyrazów (BILO, WAMA itp) i wyrazów, których uczyłyśmy się globalnie. Obrazki wzięłam z gazetek dla dzieci jeszcze z mojego dzieciństwa, trochę było z tym pracy, ale opłacało się, bo wzbudziły w małej zachwyt:)



W Sylwestra Gabi chciała się pochwalić przed ciocią jak ona pięknie czyta i wzięła ten obrazek z Bugsem i Duffym w kinie, gdzie jest napisane „Gabrysia lubi lale. Kuba woli auto” Czytałyśmy te komiksy dzień wcześniej i ten przypadł jej szczególnie do gustu, więc mała „przeczytała” ;) :

G: Gabrysia lubi lale. Kuba woli SAMOCHÓD yyyy auto:D

Z jakiejś starej karty pracy wycięłam słoiki i sprawdzałyśmy co się w nich kryje:D

A tutaj okolice walentynek:) Lalka Lusia dostała mnóstwo walentynek od różnych chłopców i musiałyśmy sprawdzić i powiedzieć Lusi od kogo jest każde serduszko, bo biedaczka nie potrafi czytać...

czwartek, 28 marca 2013

Sylabowa gra planszowa.

Ostatnio zainspirowana jakimś filmikiem na youtube z terapii logopedycznej wpadłam na pomysł, aby zrobić małej grę planszową, sylabową. Dzisiaj próbowałyśmy grać i była całkiem fajna zabawa:D Mała na szczęście dwa razy wygrała:) Bo w przegrywaniu jeszcze nie jest zbyt mocna:) Chociaż widzę postępy w tej dziedzinie:)

Powycinałam kwiatki i poprzyklejałam kółeczka w kolorze niebieskim, zielonym i czerwonym. Jak się stanie na kwiatku z zielonym kółeczkiem to trzeba wziąć zieloną kartę, na której są zdania, jak się przeczyta to można przejść do przodu o tyle oczek, ile było słów na kartce. Jak się stanie na czerwonym to trzeba przeczytać oczywiście i w jakiś sposób przedstawić co tam jest napisane:) Coś w stylu kalambury, tylko nikt nie musi nic zgadywać. Gabrynia tak lubi wszelkie pokazywanie, że ja dzisiaj nic nie musiałam robić, bo ona chciała pokazywać za mnie:) I na tym moje zasady się kończyły. Ale Gabrysia postanowiła dodać kilka swoich zasad. Więc:
1. jak się wyrzuci 1 to trzeba się cofnąć o 3 pola do tyłu
2. jak się stanie na niebieskich kółeczkach to trzeba zrobić albo pokazać coś miłego drugiemu graczowi:)
Pomysłów było więcej, ale nie zostały przeze mnie zaakceptowane, więc skończyło się na dwóch.
Ja zrobiłam 40 kwiatków, najwięcej z niebieskimi środeczkami, 24 karteczki zielone i 24 karteczki czerwone. Grałyśmy jedną kostką i zwykłymi pionkami:)


Pozdrawiam:*

Dopasowanki

Przy wprowadzaniu nowych sylab, żeby je utrwalić fajne jest dosyć łatwe zadanie "dopasuj takie same sylaby". Dużo tego typu zabaw jest w Moich sylabkach, ale dla nas nie zawsze to było wystarczająco i musiałam coś wymyślać sama.
Najprostsze ze wszystkich:
 Przykryj chmurką pasujące słoneczko:
 Ta dopasowanka bardzo nam się podoba, jest dosyć prosta, a robi fajny efekt:) Domki są z origami (schemat) bardzo proste do zrobienia, z przodu jest kieszonka, w którą wskakują panowie, których trzeba doprowadzić do domu. Ja domki z tyłu skleiłam, ale jak się tego nie zrobi to można je postawić.

 Dopasuj cukierki o tej samej nazwie:
 Daj odpowiednią kostkę dla każdego pieska (nie widać napisów, bo były ołówkiem):
 Pomysł zaczerpnięty całkowicie z bloga Magdy (bardzo dziękuje). Ten blog uświadomił mi, że nauka może być zabawą:)
Macie jeszcze jakieś pomysły na dopasowanki?

A to jest Gabryni prezent na urodzinki... ale ciiii, bo to niespodzianka:)



środa, 27 marca 2013

Uczę moją 6 letnią siostrę Gabrysię czytać metodą sylabową. Pracujemy z serią "Kocham czytać" p. Jagody Cieszyńskiej i Moje sylabki autorstwa Agnieszki Fabisiak-Majcher i Elżbiety Ławczys. Postanowiłam podzielić się moimi niektórymi pomysłami:)

Na początek chciałam polecić robienie tabliczek, z obrazkami i napisami, które dziecko potrafi już przeczytać, Gabi bardzo je lubi:) Szczególnie przydatne na początku nauki jak jeszcze tych słów jest niewiele. Pod obrazkami napisy do samokontroli. Ja tak wprowadzam słowa do czytania globalnie. Zabawy typu: "dopasuj podpis do obrazka"





Drugim pomysłem jest łowienie rybek. Dzięki tej zabawie Gabrysia po długim czasie załapała pierwsze 4 paradygmaty sylab. Wzięłam starą zabawkę dla kota-wędkę i zawiesiłam na końcu magnesik, z papieru wycięłam rybki i poprzypinałam spinaczami sylaby. Zabawa polegała na tym, ze przychodził pan kotek z panią kotkową i prosili o rybki dla siebie i swoich dzieci, a Gabi łowiła:D Kotki prosiły: Miau, miau tak bardzo mam ochotę na rybkę PU, proszę daj mi PU. A moja córeczka najbardziej lubi rybki MO, złowisz dla niej MO?"

Zapraszam wszystkich do dzielenia się pomysłami na zabawy z sylabami:)